Notariusz wśród oskarżonych w sprawie sprzedaży udziałów w działkach w Sławoborzu


Notariusz z Kołobrzegu Wojciech Z. jest wśród trojga oskarżonych przez prokuraturę w sprawie sprzedaży udziałów w działkach w Sławoborzu na niekorzyść pokrzywdzonego Władysława P. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Drawsku Pomorskim.
"Notariusz Wojciech Z. ma postawiony zarzut z art. 231 par. 1 i 2 kk, czyli przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Za wykonanie czynności pobierał opłaty. Natomiast Artur i Anna J. odpowiedzą przed sądem za oszustwo. Akt oskarżenia został przekazany do Sądu Rejonowego w Drawsku Pomorskim, wyznaczonego przez Sąd Okręgowy w Koszalinie do orzekania w tej sprawie" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.
Do popełnienia zarzucanych oskarżonym czynów miało dojść w okresie od 12 lipca do 29 października 2013 r. Najpierw w kołobrzeskiej kancelarii notarialnej Wojciecha Z. pokrzywdzony Władysław P. udzielił w formie aktu notarialnego pełnomocnictwo Arturowi J. m.in. do sprzedaży jego udziałów w czterech działkach o łącznej pow. 9,4 ha i jednej nieruchomości zabudowanej o pow. około 0,4 ha położonych w Sławoborzu na warunkach i za cenę według uznania ustanowionego pełnomocnika oraz do pobrania przez niego pieniędzy z transakcji.
Artur J., mając pełnomocnictwo, 15 lipca 2013 r. sprzedał za 45 tys. zł udziały w czterech działkach Annie J. (wówczas jeszcze Annie K.), a 22 lipca ta za 40 tys. zł kupiła jeszcze udziały w nieruchomości zabudowanej. Kilka godzin wcześniej Artur J. uzyskał od pokrzywdzonego pełnomocnictwo niewygasające z chwilą śmierci mocodawcy. 29 października 2013 r. Anna K. zbyła za 85 tys. zł udziały w nabytych nieruchomościach Arturowi J. Wszystkie akty notarialne sporządzał Wojciech Z.
Według ustaleń prokuratorskiego śledztwa, doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonego. "Był on człowiekiem schorowanym i wątpliwe jest to, by świadomie wyrażał swoją wolę przy udzielaniu pełnomocnictw. Były symptomy, że zawierane akty notarialne mogą być sprzeczne z prawem, bo osoba, której dotyczą, ma taki, a nie inny stan zdrowia" - podkreślił Gąsiorowski.
Poinformował, że oskarżeni Artur i Anna J. w toku śledztwa nie przyznali się do zarzucanych czynów. Odmówili składania wyjaśnień. Notariusz też się nie przyznał do popełnienia przestępstwa. "W późniejszym czasie złożył wyjaśnienia, w których mówił, że to, co on robił, było zgodne z prawem i on nie miał wątpliwości co do tego, że pokrzywdzony może udzielić pełnomocnictwa" - powiedział Gąsiorowski.
Za popełnienie zarzucanych czynów Wojciechowi Z. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, a Arturowi i Annie J. - do 8 lat więzienia.
Pokrzywdzony Władysław P. zmarł we wrześniu 2014 r. Jak poinformował syn zmarłego pokrzywdzonego w procesie karnym on i jego siostra będą oskarżycielami posiłkowymi. Procesy cywilne, które strony sporu toczą wzajemnie w przedmiotowej sprawie, zostały zawieszone do czasu rozstrzygnięcia karnego postępowania.

WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.