Biuro bez wirusów: Nadchodzi era nowych technologii


Pandemia uzmysłowiła nam, że zagrożenie dla naszego zdrowia czai się praktycznie wszędzie. Uczymy się nie dotykać przedmiotów w miejscach publicznych, bo naciśnięcie przycisku, dotknięcie szyby, czy klamki może spowodować, że zarazimy się niebezpiecznym wirusem. Miasta przeprowadzają akcje dezynfekcji ulic i przystanków, a właściciele biurowców zaczęli jeszcze więcej inwestować w plany sanityzacji obiektów, rozwiązania bezdotykowe, systemy zarządzania jakością powietrza oraz w specjalne, antywirusowe powłoki. Wszystko po to, żeby pracownicy mogli czuć się w nich bezpiecznie.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że niemal z dnia na dzień zostaliśmy zmuszenia do funkcjonowania w zaostrzonym reżimie sanitarnym, do którego nie byliśmy przyzwyczajeni. Kryzys epidemiczny wymógł na nas nie tylko higienę rąk czy zakrywanie ust i nosa, ale również utrzymanie w nienagannej czystości przestrzeni nas otaczających. Przyciski w windzie, blaty w biurze, klamki na drzwiach nagle stały się realnym źródłem zagrożenia. To wszystko nie pozostało obojętne dla przestrzeni biurowych i stosowanych w nich materiałów i technologii.
– Być może duża część przyszłych biur, będzie wyposażona w rozwiązania rodem z sal prawie operacyjnych – zastanawia się Przemo Łukasik, współzałożyciel pracowni Medusa Group. – Wiele drzwi mogłoby być otwieranych na czujkę, większość klamek już i tak otwieramy łokciem… Wietrzenie powietrzeń także mogłoby odbywać się w sposób zautomatyzowany, w oparciu na przykład o sensor dwutlenku węgla w pomieszczeniu - dodaje. Jak podkreśla architekt, z użycia powinny wyjść np. karty przekazywane z rąk do rąk. - Są to działania może nie tyle projektu architektonicznego, a samego designu użytkowego. Mamy smartfony, na których możemy mieć wgraną przepustkę, możemy za ich pomocą przywołać windę, dostać informacje o liczbie osób w windzie – wylicza Przemo Łukasik.
Niektórzy inwestorzy już teraz wdrożyli w projektach ultranowoczesne systemy oczyszczania powietrza, niwelujące biologiczne zanieczyszczenia, przebadane przez krajowe i zagraniczne ośrodki badawcze, a niektóre zaaprobowane nawet przez… samą NASA. O tym, jak istotne dla bezpieczeństwa użytkowników biur w nowej rzeczywistości będą instalacje mówi również Przemo Łukasik. – W przypadku powierzchni biurowych kwestie bezpieczeństwa są o tyle złożonym problemem, że wychodzą poza obszar samej architektury. Architektura budynków biurowych to w pewnym sensie opakowanie instalacji. Liczą się tutaj parametry samej wentylacji: odpowiednia ilość powietrza, jej dostosowanie do użytkowników pomieszczenia etc. W dziedzinie samych instalacji są pewne rzeczy, które powinniśmy przemyśleć – zwraca uwagę architekt.
- 1
- 2
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.