Zjawisko coworkizacji biurowców obserwowaliśmy już przed pandemią. Czy teraz, wraz z popularyzacją pracy hybrydowej, klasyczne biura zaczną naśladować elastyczną aranżację wnętrz coworkigów?
Bartosz Trzop, założyciel i prezes zarządu pracowni Trzop Architekci: Może niekoniecznie aranżację, bo ta jest różna w każdej organizacji, ale na pewno biura są bardziej przyjazne człowiekowi. Nawiązują stylistyką do cieplejszych wnętrz hotelowych, urządzonych naturalnymi materiałami. Nie przypominają dawnych, chłodnych biur. Tę tendencję obserwowaliśmy od dawna.
ZOBACZ CAŁY RAPORT COWORKING W WARSZAWIE
Czy to znaczy, że pandemia w ogóle nie zmieniła biur?
Rzeczywiście, jakoś tak mocno nie zmieniła. Przyspieszyła za to na pewno wcześniej widoczne procesy. Wiadomo, że rynek zmierza w stronę elastyczności. Im bardziej elastyczna przestrzeń, tym lepiej odpowie na potrzeby systemu hybrydowego, który przecież nie ma jednego schematu. Z pewnością dzisiaj każdy kandydat do pracy pyta o możliwość pracy zdalnej przynajmniej jeden dzień w tygodniu. Myślę, że to bardzo fajne rozwiązanie. W związku z tym, w biurach pojawiło się więcej przestrzeni do kooperacji, agile’owych i wspólnego spędzania czasu. Wspierają budowanie kultury i tożsamości organizacji. Znaczenia nabierają małe sale spotkań i focus roomy, które pozwalają na połączenia online z klientami lub pracownikami akurat pracującymi tego dnia z domu.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze