Od projektu po wyposażenie, czyli Design&Build


Idea Design&Build polega na budowie wspólnej platformy dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w projekt budowlany. Co to oznacza w praktyce i komu przynosi największe korzyści?
Design&Build w polskiej branży zajmującej się aranżacjami i wykończeniami powierzchni komercyjnych (biura, hotele, centra handlowe, centra medyczne) to termin i pojęcie, choć coraz bardziej popularne, wciąż nowe i nie do końca zdefiniowane. Warto się przyjrzeć, jak idea Design&Build jest realizowana przez międzynarodowe koncerny na światowych rynkach.
Obrazek z wielu puzzli
Design&Build to metoda polegająca na budowie wspólnej platformy dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w projekt wykończeniowy czy budowlany. Celem jest kompleksowe patrzenie na całą realizację, a nie wydzielanie obszarów odpowiedzialności. Takie podejście ma ograniczać ryzyka inwestycyjne na każdym etapie.
Odmian realizacji idei Design&Build jest kilka
Po pierwsze, forma najczystsza: projekt realizuje jedna firma, która kompleksowo zajmuje się całym procesem: od rozpoznania oczekiwań klienta i wymaganych (często nie do końca uświadamianych) funkcjonalności, przez przygotowanie projektu architektonicznego przestrzeni i instalacji z uwzględnieniem potrzeb oraz możliwości budżetowych, po wykonawstwo budowlane i wyposażenie wnętrza. Zakres prac może ograniczać się tylko do stworzenia pustej przestrzeni albo iść dalej i obejmować pełną aranżację, np. włącznie z meblami, tkaninami i drobnymi elementami wykończeniowymi.
Takie rozwiązanie ma najwięcej zalet i jest najbardziej przejrzyste: jeden podmiot, jedna odpowiedzialność. Jest też najłatwiejsze dla inwestora w sposobie procedowania: nawiązywania współpracy, jej prowadzenia, oddania projektu czy dochodzenia ewentualnych roszczeń. Przykłady tego modelu to np. warszawskie biura MMC (Marsh McLennan Companies), Whirlpool czy obecnie Stanley Black&Decker.
- Design & Build to przede wszystkim poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Kiedy jeden partner czuwa nad designem i wykonaniem wnętrza, nie musimy martwić się, że przy rozliczeniu zabraknie nam pieniędzy. Projekt od samego początku jest zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. Architekt i wykonawca stanowią jeden, zgrany team, projektujący zgodnie z wyznaczonym budżetem i korporacyjnymi wytycznymi, które nie zawsze są łatwe do spełnienia – tłumaczy Jacek Białas, Director of EMEA Business Services z firmy Stanley Black&Decker, która właśnie realizuje duży projekt swojego biura.
Po drugie, mamy do czynienia z formami mieszanymi, gdzie jedna z firm od początku koordynuje wielu wykonawców i może samodzielnie wykonywać tylko część prac. Podmiot ten współpracuje np. z zewnętrznym biurem architektonicznym wybranym przez klienta czy innymi kontrahentami wskazanymi przez inwestora. Jednak to koordynator ponosi odpowiedzialność za całość projektu. Rozwiązanie to pozwala na takie przygotowanie prac, które z jednej strony odpowiada potrzebom klienta, a z drugiej jest możliwe do zrealizowania w określonych warunkach budowlanych, czasie i budżecie. W istotny sposób zmniejsza liczbę ewentualnych przeróbek i poprawek w projekcie architektonicznym.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.