Stołeczni urzędnicy już 3 lata rozważają sprzedaż niewielkiej działki pod biurowiec

W dobie kryzysu dla warszawskiego samorządu każde źródło dochodów powinno być cenne. Ale miejscy urzędnicy już trzeci rok deliberują nad tym, czy sprzedać deweloperowi mały skrawek gruntu, którego nie kupi nikt inny. Chodzi o długi, wąski, trójkątny klin wzdłuż ul. Waryńskiego w pobliżu stacji metra Politechnika. To w sumie 141 mkw., które potrzebne są spółce Ceraco do budowy biurowca.
Do Ceraco należy do niej sąsiednia działka, na której stoi oficyna kamienicy przy ul. Jaworzyńskiej. To budynek, który do ul. Waryńskiego obrócony jest wielką, ślepą ścianą. Służy ona jako wieszak na wielkoformatowe reklamy. Plan zagospodarowania tego rejonu pozwala oficynę rozebrać, a na jej miejscu postawić większy budynek, dosunięty bliżej ul. Waryńskiego. Na zlecenie Ceraco architekci z pracowni Bartłomieja Biełyszewa zaprojektowali przeszklony budynek o zaokrąglonych narożnikach, który może się kojarzyć ze Smykiem w Al. Jerozolimskich. Dokleiłby się on do zabytkowej kamienicy przy Jaworzyńskiego.
Wąski skrawek gruntu przylegający do Waryńskiego jest deweloperowi potrzebny, bo bez niego biurowiec byłby niefunkcjonalnie cienki. Nie dałoby się w nim zaprojektować wygodnych wnętrz. Nikt inny tej trójkątnej działki nie kupi - jest za mała i za cienka, by ktokolwiek inny mógł na nim cokolwiek postawić.
Prawie trzy lata starań
Ceraco wniosek o sprzedanie firmie 141 m kw. złożyło w lipcu 2010 r. Choć minęły już prawie trzy lata, miejscy urzędnicy wciąż nawet nie rozpoczęli z deweloperem negocjacji co do ceny działki. "Pomimo pism, które w tej sprawie wysyłaliśmy do miejskiego biura gospodarki nieruchomościami, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Zwracamy się do pani z prośbą o podjęcie kroków, które pozwolą przyspieszyć nabycie działki" - napisała firma niedawno w piśmie zaadresowanym do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Dlaczego ratusz, który z powodu kryzysu zmuszony jest do bolesnych oszczędności, nie chce przyjąć od dewelopera pieniędzy za przeznaczoną pod zabudowę działkę? O wyjaśnienia poprosiliśmy Agnieszkę Kłąb z biura prasowego ratusza. Przysłała nam odpowiedź Marcina Bajko, dyrektora biura gospodarki nieruchomościami. Dyrektor zaznacza w nim, że w takich okolicznościach jak te miasto może sprzedać działkę bez przetargu, ale nie ma takiego obowiązku. I zapewnia, że od trzech lat w jego biurze wre praca nad przygotowaniami do sprzedaży 141 m kw. "Działkę wydzielono z większej działki, kilkukrotnie sprawdzono, czy nie ma do niej roszczeń, zasięgnięto także opinii wydziału architektury, który potwierdził, że działka nie może zostać sprzedana samodzielnie, bo jest za mała, a jej przyłączenie do sąsiedniego terenu poprawi możliwość jego zagospodarowania" - wylicza dyrektor. I tłumaczy, że pojawił się jednak kłopot z planowaną wzdłuż Waryńskiego ścieżką rowerową, której niewielki fragment znajduje się na działce, o którą ubiega się Ceraco.
Projekt w maju?
Sergiusz Madurowicz z Ceraco zdumiewa się. Wskazuje, że już w ubiegłym roku ścieżka rowerowa została odgięta tak, by nie zahaczać o trójkątną działkę. Przytacza dokumenty, z których wynika, że już w lutym ubiegłego roku miejski inżynier ruchu zatwierdził projekt ścieżki rowerowej w zakresie jej geometrii, a w listopadzie - co do organizacji ruchu.
"Projekt ścieżki wciąż nie został ostatecznie zatwierdzony. Do czasu ostatecznego zatwierdzenia projektu ścieżki brak jest możliwości pozytywnego rozpatrzenia wniosku spółki" - rozkłada ręce dyrektor Bajko. I dodaje, że z aneksu do umowy podpisanej z projektantem ścieżki rowerowej wynika, że projekt ma być gotowy w maju.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (6)
Odpowiedz-
0
0
Odpowiedz-
0
0
Odpowiedz-
0
0
Odpowiedz-
0
0
Odpowiedz-
0
0
Odpowiedz-
0
0