Spoko, tylko Krokus pasowałoby wyburzyć, nad nim i na parkingu naziemnym wybudować 10-15 pietrowe (zróżnicowanej wysokości) biurowce, a jedynie w parterze i na pierwszym, może 2 piętrze zrobić dodatkowe powierzchnie handlowe. Ogólnie by się ta magazynownia uporządkowała. Zostawienie takich baraków handlowych jak krokus bez nadbudowy biurowej niszczy urbanistykę tej okolicy.

Pan Dyrektor mówi m. in. o tym, że \"pracują\" nad modernizacją CH Fort Wola, które zostało zamknięte ponad pół roku temu. Wspomina też, że muszą sobie \"poradzić\" z jakimiś tajemniczymi \"problemami\" związanymi z ta inwestycją, dlatego dopiero na przełomie (?) 2018/19 będą mogli powiedzieć coś więcej. To by oznaczało, że stary budynek CH pozostanie nieczynny przez co najmniej rok, albo półtora, zanim zaczną cokolwiek robić. Ciekawe, co to za \"problemy\"? Chyba nie chodzi o protesty sąsiadów przeciwko rozbudowie obiektu, gdyż sąsiaduje z nim cmentarz. A tymczasem w rejonie zachodnich Odolan, w miarę oddawania do użytku kolejnych budynków mieszkalnych, mieszkańców (żywych) ciągle przybywa, a ich sytuacja zakupowa ulega dotkliwemu pogorszeniu, gdyż \"największym\" sklepem jakim dysponują u siebie na zachodnim odcinku ulicy Jana Kazimierza jest jedna Biedronka, obecnie już mocno obciążona, z uciążliwymi kolejkami do kas. Gdy ci ludzie się tam sprowadzali, to czynne CH Fort Wola miało też hipermarket (Reala, potem Auchana), i chyba nikt się nie spodziewał, że ten kram zostanie zamknięty i będzie po prostu stał pusty tak długo. To chyba rekordowo długi w Warszawie przypadek bezczynności istniejącego, tak dużego obiektu handlowego który posiada prywatnego, nie będącego bankrutem właściciela. W sumie sprawa dość dziwna.