Bez pomocy rządu, polskie targi przeniosą się do Niemiec i Francji


Groźną konsekwencją braku pomocy ze strony rządu będzie to, że konkurencja zagraniczna - Niemcy, Francja, Włochy, a także Chiny - przejmie nasze największe targi. Budma stanie się np. niemiecka, Polagra - francuska, Energetab - brytyjski, a Meble przejmą Włosi. Polska przestanie się liczyć na arenie międzynarodowej jako partner i jako eksporter - mówi dla PropertyNews.pl Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego.
Co dalej z branżą targową? Skoro wiemy już, jakie są wytyczne Tarczy.
Beata Kozyra: Dziś sytuacja jest taka, że wszystkie targi do końca września zostały odwołane lub przełożone, a od lutego branża straciła 100 proc. przychodów. W wielu przypadkach firmy mają ogromne koszty stałe: podatki od nieruchomości, czynsze, wynajmem, opłaty za media, utrzymanie techniczne, wynagrodzenia, kredyty, leasing na maszyny, auta, etc.), branża targowa (ponad 500 firm mikro, małych, średnich oraz dużych) ponosi od lutego 150 mln zł strat miesięcznie. Ponad 60 proc. firm - zgodnie z danymi uzyskanymi podczas przeprowadzania przez nas wewnętrznej ankiety i w dużej mierze potwierdzanej już teraz informacjami od przedsiębiorców - zamierza zwolnić w najbliższym czasie 40-60 proc. stanu załóg, a jeśli pomoc nie nadejdzie to spodziewamy się zwolnień nawet 70-80 proc. do końca kwietnia. Przypominam, że w branży zatrudnionych jest dziś jeszcze ok. 20 tys. osób, więc 80 proc. to 16 000 osób, które zasilą rzesze bezrobotnych.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU (86%) JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU PROPERTYNEWS.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.