Tegoroczny wrzesień 2021 r. jest szalony, jeśli chodzi o organizację wydarzeń. Jest ich tak dużo, że w niektórych obiektach zabrakło wolnych terminów. Pojawiły się nawet eventy pod hasłem „poznajmy się na nowo”, bo ludzie w korporacjach się po prostu nie znają. Tymczasem targi tkwią w marazmie, a hotelom brakuje personelu. Kucharze pracują w magazynach, a kelnerzy w budownictwie. Taki m.in. obraz nakreślili paneliści sesji EEC 2021 „Branża MICE”.
- Magdalena Kondas, redaktor naczelna, MeetingPlanner.pl: Ponad 90 proc. branżowców sektora MICE jest już w dobrych nastrojach.
- Paula Fanderowska, prezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce: Obiekty kongresowe przestały pełnić funkcję jedynie dostawcy powierzchni, stając się partnerem dla organizatora.
- Marta Chmielewska prezes zarządu, MEAGroup Event360: Eventy pod hasłem „poznajmy się na nowo”, są zasadne, bo ludzie w korporacjach się nie znają.
- Krzysztof Celuch, pełnomocnik rektora Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula: Przemysł spotkań to nie turystyka - to hasło wciąż pokutuje na polskim rynku.
- Ewa Woch-Kośmider, wiceprezes zarządu Targów w Krakowie: Wciąż tkwimy w marazmie i nicnierobieniu.
- Marcin Stolarz, prezes zarządu PTWP Event Center: Zarządcy obiektów cieszą się z pełnego kalendarza, ale to grozi kanibalizacją.
- Tomasz Piórkowski, Regional Director Cracow & Katowice Vienna House: Wraz ze wzrostem popytu na wydarzenia, będzie coraz gorzej, bo rynek pracy tak szybko się nie dostosuje.
- Waldemar Bojarun, zastępca prezydenta Katowic: Mam nadzieję, że pandemia zmieni strategię Polskiej Organizacji Turystycznej tak, by zaczęła promować wydarzenia eventowe.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU PROPERTYNEWS.PL
©
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.