• Branża hotelarska, przyjmująca największą liczbę turystów na włoskim wybrzeżu, ogłosiła w środę, że będzie kierować do prokuratury przypadki zniesławiania, które uderzają w dobre imię Rimini w regionie Emilia-Romania, którego duży obszar ucierpiał w wyniku katastrofalnej powodzi w maju.
  • Jednak ta turystyczna miejscowość i jej wybrzeże nie uległy zniszczeniu, a badania stanu morza nie wykazały żadnych nieprawidłowości, co potwierdzały wielokrotnie od samego początku lokalne władze.
  • Hotelarze postanowili reagować na - jak mówią - „oszczerstwa” w mediach społecznościowych, które przynoszą straty wizerunkowi głównego nadmorskiego kurortu w kraju.

"Będziemy bronić wizerunku i gospodarki naszego terenu" - oświadczyła w wydanym komunikacie prezes federacji właścicieli hoteli Patrizia Rinaldis. Jak podkreśliła "wolność wypowiedzi jest prawem, ale by ją zagwarantować należy uderzyć w tych, którzy korzystają z niej w niewłaściwy sposób".

Celem "działań obronnych" lokalnej branży hotelarskiej są wpisy, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych po majowej powodzi. Sugerowano w nich - także w żartach, niekiedy okrutnych - że w jej rezultacie zamiast w czystym morzu turyści będą tam kąpać się w ściekach i odpadach, przyniesionych przez falę powodziową.

Takie wpisy, tylko pozornie satyryczne i wesołkowate jakie pojawiły się po powodzi, stanowią bardzo poważne szkody dla wizerunku Riwiery, jej morza, gospodarki i turystyki, a zatem dla pracowników tego sektora - stwierdziła Rinaldis.

Prezes organizacji hotelarskiej dodała: "Poprzez te nasze działania chciałabym uwrażliwić rząd w kwestii większej kontroli nad tymi, którzy wykorzystują media społecznościowe jako narzędzia drwin, obrażając osoby i zniesławiając teren".

 

Hotel, pensjonat, ośrodek wypoczynkowy - szukasz ciekawych ofert inwestycyjnych? Sprawdź PropertyStock.pl