Kraków liczy na zyski z organizacji zimowej olimpiady
W związku z organizacją Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku, władze Krakowa liczą na przyspieszenie szeregu inwestycji infrastrukturalnych ważnych dla regionu i miasta oraz na promocję marketingową. Przekonują, że potencjalne zyski znacznie przewyższają koszty związane z tym wydarzeniem. W przyszłym miesiącu pomysł organizacji olimpiady ocenią w referendum mieszkańcy Krakowa. 15. kwietnia ma odbyć się pierwsza z kilku zaplanowanych debat władz miasta z mieszkańcami.
Oprócz efektów marketingowych organizacja olimpiady przynieść ma duże korzyści infrastrukturalne dla miasta i regionu.
- Między innymi obiecywane przez rząd dopięcie obwodnicy autostradowej Krakowa - S7, która jest szalenie ważną inwestycją. To również przebudowa infrastruktury dookoła Krakowa, przebudowa Zakopianki i innych węzłów komunikacyjnych, która spowoduje, że między Krakowem a miastami sąsiednimi komunikacja będzie sprawniejsza i łatwiejsza - podkreśla Filip Szatanik.
Czytaj też: Tusk: Mimo zamieszania nadal mamy szansę na organizację igrzysk
Wyjaśnia, że wybudowana przed igrzyskami wioska olimpijska po zakończeniu sportowych zmagań mogłaby być wykorzystywana jako lokale komunalne. Dzięki organizacji olimpiady Kraków zyskałby nowe obiekty sportowe, choć niektóre powstają niezależnie od tego, czy miasto wygra tę rywalizację.
- Realizujemy kilka inwestycji. To jest chociażby hala widowisko-sportowa w Czyżynach, która będzie jednym z najbardziej nowoczesnych tego typu obiektów w Europie. Tutaj będą odbywały się imprezy olimpijskie, a w przyszłości spodziewamy się koncertów, ważnych wydarzeń sportowych, np. siatkarskich. Te obiekty będą Krakowowi, mieszkańcom i turystom służyły również po 2022 roku - zapewnia przedstawiciel Urzędu Miasta Krakowa.
Przeciwnicy organizacji olimpiady w Krakowie zwracają uwagę na fakt, że wiele miast-organizatorów, np. Ateny, poniosło ogromne koszty w trakcie przygotowań, głównie na budowę odpowiedniej infrastruktury sportowej, która teraz nie jest wykorzystywana i na siebie nie zarabia. Wskazują też na obciążenia związane z kwestiami bezpieczeństwa i zapewnienia ochrony.
Zdaniem Szatanika, wiele z głosów przeciwnych igrzyskom wynika z niewiedzy o potencjalnych kosztach i korzyściach związanych z tak dużą imprezą sportową. Dlatego miasto zaplanowało serię spotkań z mieszkańcami.
- 1
- 2
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.