Property Forum Śląsk: W oczekiwaniu na gości hotele i MICE liczą straty


Trwająca od marca 2020 roku pandemia koronawirusa wyjątkowo mocno dotknęła branżę spotkań, hotelarską i gastronomiczną. Lockdown, odwołanie (lub przesunięcie) zaplanowanych wydarzeń, surowe obostrzenia sanitarne – mocno przełożyły się na wyniki finansowe inwestorów i właścicieli biznesów. O wyzwaniach, jakie stoją przed branżą, rozmawiali uczestnicy sesji „Pytania o przyszłość regionu. Turystyka, hotele, MICE” zorganizowanej w ramach Property Forum Śląsk.
- Liczba wydarzeń zorganizowanych w Międzynarodowym Centrum Kongresowym i Spodku w 2021 roku to 50 proc. wszystkich, które odbyły się w 2019...
- Ireneusz Węgłowski zauważa, że „trzęsienie ziemi”, z jakim branża miała do czynienia w roku 2020, skutkuje stałym odpływem pracowników.
- Wyzwaniem dla branży spotkań i hotelarskiej jest nie tylko pandemia. Sporym wyzwaniem są stale rosnące koszty.
Gdy podczas 4 Design Days 2020 (06-09 lutego 2020 r.) rozmawiano o przyszłości branży hotelarskiej i branży spotkań, wróżono złote czasy.... Nikt sie nie spodziewał, że za miesiąc cały świat dostanie przymusową pauzę. Po dwóch latach branża mówi: rok 2020 to trzęsienie ziemi.
Sytuacja w branży hotelarskiej to wiele perspektyw
Ireneusz Węgłowski, prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, przewodniczący rady Polskiej Organizacji Turystycznej oraz przewodniczący rady nadzorczej w Orbis Group, podkreśla, że na sytuację branży hotelarskiej dziś nie należy patrzeć z jednej perspektywy.
Na rynek hotelarski należy bowiem spojrzeć z perspektywy hoteli miejskich i pozamiejskich, ale i hoteli biznesowych i uzdrowiskowych.
– Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego co miesiąc prowadzi badania wśród swoich członków. Badanych jest około 10 proc. polskiego rynku hotelowego. Im dalej jesteśmy od wakacji roku 2021, tym większa jest skala popytu w hotelach miejskich. Wakacje to był ten czas, kiedy Polacy - nie mogąc wyjechać za granicę bądź odkładając wyjazdy - tłumnie wypełniali hotele krajowe. Październik, listopad, grudzień przyniosły wzrost frekwencji w hotelach miejskich, co jest związane z przywracaniem spotkań biznesowych, kongresów czy konferencji – wyjaśnia Węgłowski.
Cechą charakterystyczną dla rynku hotelarskiego czasów pandemii jest ponadto krótkie okienko rezerwacyjne.
– Dawniej rezerwacje wypełniały się na trzy, cztery, a nawet pięć miesięcy do przodu. Dziś mamy niski procent takich rezerwacji, a dodatkowo wszystkie mają możliwość ich odwołania - w zależności od sytuacji, z jaką będziemy mieli do czynienia – dodaje Węgłowski.
Pandemia wstrzymała również nowe inwestycje hotelowe. Jedynym hotelem oddanym do użytku w trakcie pandemii w stolicy Śląska był Mercure Katowice Centrum.
– Z inwestycji zaplanowanych w Katowicach i mających się zakończyć w 2021 roku jesteśmy jedyną inwestycją, która została dokończona i z sukcesem otwarta. Hotel został otwarty we wrześniu 2021, wstrzeliliśmy się w ten sposób w "okienko" i wzrost liczby gości biznesowych w naszym mieście. Zeszły rok skończyliśmy z obłożeniem około 20 proc. Niestety, mocno negatywny wpływ miały nałożone pod koniec grudnia obostrzenia – mówił Andrzej Kleeberg, dyrektor hotelu Mercure Katowice Centrum.
Czytaj więcej na WNP.pl
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.