Przemysł spotkań to głównie małe i średnie firmy. Bez szybkiej pomocy nie doczekają końca koronawirusowego kryzysu


Przemysł spotkań ma w Polsce wartość około 3 mld złotych i w rozbudowanym łańcuchu dostaw zatrudnia ponad 30 tys. osób. Większość tworzą firmy MŚP, które nie mają środków na przetrwanie tak długiego kryzysu. Według branży potrzeba szybkiego, bezpośredniego, ale także pośredniego wsparcia ze strony Skarbu Państwa i należących do niego spółek.
Przemysł zapowiada kilkutygodniowe przerwy w pracy, tymczasem branża spotkań już wie, że bezruch na rynku może potrwać do jesieni, co oznacza całkowity brak przychodów przez pół roku. Bez szybkiej pomocy, obejmującej zwolnienie, a nie tylko przesunięcie składek i podatków wiele podmiotów tej branży nie ma szans na doczekanie końca koronawirusowego kryzysu.
Podczas dyskusji o gospodarczych skutkach epidemii koronawirusa zwraca się uwagę na ogrom strat, jakie przynosi ona branży turystycznej i przewozowej. W jeszcze gorszej sytuacji wydaje się być branża MICE (od ang. Meetings, Incentives, Conferences and Exhibitions) i branża targowa. Tu powrót do normalnej działalności może trwać znacznie dłużej, niż w innych branżach. Już obecnie jest odwołanych wiele kongresów, targów, konferencji czy warsztatów, nawet tych planowanych dopiero na czerwiec. Do lata więc branża będzie martwa, a wakacje tradycyjnie są dla niej sezonem bezczynności. Wynika z tego, że firmy działające w tym obszarze zostaną bez przychodów na pół roku.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU (62%) JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU PROPERTYNEWS.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.