Tylko pojedyncze lokale gastronomiczne w Gdańsku próbują się otwierać


Tylko pojedyncze restauracje, puby i bary w Gdańsku wznowiły lub zamierzają uruchomić działalność w najbliższych dniach. Jeden z lokali gastronomicznych chce się np. ponownie otworzyć organizując spotkanie partyjne dotyczące strajku przedsiębiorców.
Prezes pomorskiego oddziału Izby Gospodarczej Restauratorów i Hotelarzy Piotr Dzik powiedział PAP, że nie będzie teraz otwierać swojej restauracji. Nie słyszał też, aby którakolwiek z należących do tej organizacji restauracji chciała w najbliższych dniach wznowić działalność.
"Nie będę się kopał z koniem. Jeśli jest zakaz, to jest zakaz. Jeśli dostałbym mandat 30 tysięcy złotych, to mnie na to nie stać. Jestem pusty jak dzwon, a komornik nie będzie czekał na egzekucję kary" - wyznał restaurator, który prowadzi w Śródmieściu Gdańska restaurację "Pierogarnia u Dzika".
Przyznał, że rozumie jednak dziś desperację niektórych przedsiębiorców z branży gastronomicznej i hotelarskiej, którzy otworzyli swoje biznesy na kilka miesięcy przed pierwszym lockdownem w 2020 r. i nie objęła ich żadna rządowa tarcza antykryzysowa.
"Ponieśli ogromne koszty: leasingi, nabrali kredytów z myślą, że będzie sezon. Jestem po ich stronie, bo żadne banki nie będą czekały na spłatę ich zobowiązań. Gdyby nie tarcza 1.0. to ja nie wiem, co ja bym dziś robił. Leżałbym na łopatkach, a wszyscy ludzie byliby na bruku. Będę składał wniosek o pieniądze z tarczy 2.0" - dodał.
Przedstawiciel Pomelo Bistro w Gdańsku ogłosił w mediach społecznościowych, że w nowym menu baru pojawią się paragrafy.
"A dlaczego paragrafy? Dlatego, że od piątku każdy, kto będzie chciał uczestniczyć w zebraniach partii strajku przedsiębiorców będzie mógł to zrobić tutaj. Będzie mógł się zapisać, wypełniając deklarację członkowską. Po takim spotkaniu napełniając żołądek i dyskutując na temat przyszłości naszej ojczyzny, gdyż na stołach będzie rozłożona konstytucja oraz wyroki sądów odnośnie spraw toczących się przeciwko w Polsce będzie też mógł np. zdecydować, że to nie jest partia, do której chciałby należeć i w tym samym momencie może zrezygnować z członkostwa. Oczywiście, po tym jak przedyskutuje to przy posiłku" - wyjaśnił.
W piątek działalność wznowił w Gdańsku m.in. Pub Spółdzielnia.
"Czekaliśmy długo na poprawę naszej sytuacji, ale to się nie stało. Tzw. tarcze antykryzysowe nie pomagają zupełnie, a branża spychana jest w przepaść. Zgodnie z przepisami prawa ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest niezgodne z Konstytucją. Chcemy normalnie pracować. Z zachowaniem reżimu sanitarnego otwieramy się nie tylko na wynos" - napisali w mediach społecznościowych pracownicy pubu.
- 1
- 2
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.