Rynek najmu trzyma się mocno


Odpływ imigrantów zarobkowych połączony z zalewem rynku poprzez mieszkania dotychczas wynajmowane na dobry - tego szczególnie mocno obawiano się na początku epidemii. Problemy okazały się jednak znacznie mniejsze niż sądzono. Nie doprowadziły ani do gwałtownych przecen, ani do tego, że mieszkania masowo stoją puste - wynika z danych zebranych przez HRE Investments.
Na drugim biegunie znajdziemy kawalerki i mieszkania trzypokojowe. W pierwszym przypadku stawki są wciąż wyższe niż przed rokiem, a w przypadku mieszkań z trzema pokojami cena najmu przez ostatnie 3 miesiące prawie się nie zmieniły (choć w perspektywie roku mieliśmy do czynienia z 2-proc. przeceną).
Wyjechało tylko 10 proc. imigrantów
Warto przypomnieć, że powodów, dla których spodziewano się sporego wzrostu pustostanów było kilka - wyjazdy imigrantów zarobkowych, opuszczanie mieszkań przez studentów, utrata pracy przez dotychczasowych najemców czy z drugiej stronny oferowanie na wynajem w tradycyjnej formule (długoterminowej) lokali dotychczas oferowanych na wynajem na dobry (wynajem krótkoterminowy).
Pomimo upływu 3 miesięcy od wybuchu epidemii, sytuacja nie jest jednak tak zła jak wiele osób wieszczyło. Powodów znów jest kilka. Już obserwowanie ruchu na naszych wschodnich granicach dawało nadzieję, że doniesienia o eksodusie imigrantów zarobkowych są mocno przesadzone. Teraz mamy twarde dane, które pokazują, że problem nie okazał się palący. GUS wyliczył bowiem, że w okresie epidemii z Polski wyjechało tylko 10 proc. imigrantów. Według urzędu ich liczba zmalała z 2,1 mln do około 1,9 mln. Najwięcej odpłynęło Ukraińców (160 tys., przed epidemią było ich wg GUS około 1,35 mln). Bilans ten może się już poprawiać, bo firmy znowu zaczęły aktywnie zabiegać o względy pracowników zza naszej wschodniej granicy.
Niestety nie sposób oszacować skali problemu w przypadku studentów - nie dysponujemy tu twardymi danymi. Po sporym odpływie żaków na początku epidemii wiemy jedynie, że przynajmniej część z nich wróciła zarówno ze względu na uruchomienie części zajęć (praktycznych), jak i z powodów zawodowych - w przypadku osób łączących pracę i naukę.
Rynek krótkoterminowy za mały, aby namieszać
Dla poziomu stawek za wynajem mieszkań druzgocące nie okazały się też problemy rynku najmu krótkoterminowego. Chodzi o to, że rynek lokali wynajmowanych na doby zamarł na początku epidemii. To oznaczało brak zysków dla właścicieli takich mieszkań czy firm zarządzających nimi. Obawiano się w konsekwencji, że lokale te trafią na rynek tradycyjny - w którym umowy podpisuje się na co najmniej rok doprowadzając do obniżki stawek. Dane o cenach sugerują jednak, że do sytuacji takiej nie doszło (może poza kilkoma konkretnymi lokalizacjami).
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.