Spowolnienie w mieszkaniówce nie skończy żniw dla właścicieli mieszkań na wynajem


Najem zyskuje na popularności, gdy na rynek mieszkaniowy wkracza spowolnienie – wynika z danych zebranych przez Open Finance. Dlatego tak ważne jest, aby dziś inwestorzy na tym rynku postępowali rozważnie. Odpowiednie zaplanowanie inwestycji może pozwolić zarabiać także w kryzysie.
Podczas ostatniego kryzysu właściciele mieszkań na wynajem cieszyli się większym popytem na swoje oferty. Powód? Gdy banki zakręcają kurki z kredytami, to najem, a nie zakup staje się częściej rozwiązaniem pierwszego wyboru. Dowody łatwo można znaleźć w statystykach europejskiego urzędu. Wynika z nich, że najemcy płacący czynsz na zasadach rynkowych stanowili w 2008 roku 12 proc. obywateli UE (przed akcesją Chorwacji) i już prawie 18 proc. w trzy lata później. W aż 21 na 28 badanych krajów we wspomnianych latach odsetek najemców wzrósł.
Ceny w dół, czynsze w górę
Szukasz ciekawych ofert inwestycyjnych? Sprawdź PropertyStock.pl
Tak stało się w kryzysie, który jednak nie był aż tak dotkliwy jak wielki kryzys lat trzydziestych. Dla wielu osób rozwiązaniem problemu mieszkaniowego stał się najem, a nie zakup. Jak na taki wzrost popytu zareagował rynek najmu? Niestety dane na ten temat są słabo dostępne. Możemy posiłkować się jedynie pojedynczymi przykładami. W Polsce – jak informuje NBP – na 6 największych rynkach przed kryzysem (symbolicznie wyznaczonym upadkiem banku Lehman Brothers 15 września 2008 roku) czynsze wynajmu przez ponad rok rosły z poziomu niecałych 25 zł za mkw. do poziomu około 30 zł za mkw. Potem kryzys wcale nie doprowadził do wyraźnych przecen, bo czynsze fluktuowały w przedziale od 30 do 35 zł za mkw., aż do końca 2014 roku.
Inaczej było w Warszawie. Tu przed kryzysem czynsze rosy z poziomu ponad 35 zł za mkw. w trzecim kwartale 2006 roku do około 47 zł za mkw. w drugim kwartale 2009 roku. Potem doszło do szybkiego spadku o około 5 zł za mkw. po czym czynsze fluktuowały w granicach 40-45 zł za mkw. aż do przełomu lat 2015/16. W Warszawie kryzys możemy więc łączyć z prawie 10-proc. spadkiem czynszów wynajmu mieszkań. Warto przy tym zauważyć, że w wyniku kryzysu średnia cena transakcyjna stołecznego mieszkania spadła ze szczytowego poziomu ponad 9,1 tys. zł za mkw. jeszcze w 2007 roku do niecałych 6,7 tys. zł za mkw. (o około 27 poroc. ponad 5 lat później - wynika z danych banku centralnego.
Jeszcze ciekawiej przedstawiała się sytuacja w Stanach Zjednoczonych. W latach 2007 – 2011 ceny domów w największych miastach spadły o prawie 23 proc., a czynsze wynajmu nie zważając na zawirowania rynkowe statecznie rosły – łącznie o ponad 8 proc.
- 1
- 2
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.