Wynajem mieszkania: podpowiadamy dlaczego warto podpisać umowę


Czas poświęcony na sporządzenie umowy najmu z pewnością się opłaci. Dobra, szczegółowa umowa najmu pozwoli uniknąć wielu kłopotów, między innymi ewentualnych konsekwencji karno-skarbowych czy sądzenia się z nieuczciwymi lokatorami.
Polskie prawo wymaga sformalizowania każdej umowy wynajmu. Dla obu stron jest to gwarancja respektowania praw, odpowiednio – wynajmującego i lokatora, a dla fiskusa – podstawa do pobierania podatku dochodowego. Co ważne, właściciel nieruchomości ma do wyboru rozliczenie na zasadach ogólnych i ryczałt. Ta druga opcja jest o tyle interesująca, że w przypadku inwestorów, którzy nie czerpią z wynajmu przychodu przekraczającego 100 tys złotych rocznie – podatek wynosi zaledwie 8,5 proc.
– W przypadku inwestorów o niewielkiej skali działania – a to tacy najczęściej działają w szarej strefie – opodatkowanie przychodów z najmu jest relatywnie atrakcyjne – mówi Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon. – Powodów niepodpisywania umów upatrywałbym w kwestii formalności, które wielu osobom wydają się skomplikowane. Dodatkowo, wynajem pokoju czy mieszkania bez umowy według wielu nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, bo jest niewykrywalny - dodaje Kuba Karliński.
Szukasz ciekawych ofert inwestycyjnych? Sprawdź PropertyStock.pl
Takie podejście jest dużym błędem. Wbrew pozorom, sytuacji w których niesformalizowanie wynajmu może wyjść na jaw, jest wiele. I najczęściej, to właściciel traci na tym, że o taką formalizację nie zadbał.
Osoba, która mieszka w nieruchomości bez podpisanej umowy najmu – formalnie nie ma wobec właściciela żadnych obowiązków. Jeśli nie zapłaci ustalonej kwoty czynszu – nie ma podstaw by takie pieniądze wyegzekwować. Jeśli coś zniszczy – nie da się wymusić odkupienia czy zwrotu kosztów. Oczywiście można starać się udowodnić przed sądem, że stosunek najmu istniał. Za dowód mogą posłużyć wyciągi bankowe z wcześniejszymi, regularnymi przelewami czy zeznania świadków (np. sąsiadów). Problem wynajmującego polega na tym, że domagając się sprawiedliwości musi przyznać się do złamania prawa. Wygrana przed sądem będzie miała gorzki smak, kiedy przyjdzie w pakiecie z wezwaniem do uregulowania zaległych podatków i z grzywną.
Co istotne, brak umowy ma większe konsekwencje dla właściciela niż dla lokatora. Ten drugi ryzykuje wprawdzie nagłym zerwaniem nieformalnej umowy, ale dysponuje licznymi narzędziami odwetowymi. Najprostszym jest oczywiście donos do urzędu skarbowego. To nie najemca jest zobligowany do płacenia podatków – jemu brak umowy niczym nie grozi. Co więcej, polskie prawo w pewien sposób chroni również „dzikich” lokatorów. Nawet jeśli właściciel w sposób zgodny z ustną umową obu stron, poprosi o wyprowadzkę – nie ma narzędzi żeby ją wyegzekwować w przypadku oporu najemcy. Prawo zabrania eksmisji na bruk, nawet jeśli lokal zajęty był bezprawnie. W takim przypadku również trzeba odwołać się do sądu, a brak umowy wyjdzie na jaw.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.