Kto zyska, a kto straci?


Między Łodzią a Warszawą ma powstać jeden z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Centralny Port Komunikacyjny ma obsługiwać 100 mln pasażerów rocznie. Budowa obiektu budzi ogromne zainteresowanie, ale też kontrowersje. Inwestycja powstanie najwcześniej w 2027 roku, ale już teraz rodzą się pytania: jak gigantyczny kompleks wpłynie na rynek nieruchomości w Polsce oraz kto zyska, a kto straci?
Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Sam port ma powstawać przez kolejne 8 lat. Po pierwszym etapie inwestycji lotnisko ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie. Jednak docelowo liczba obsługiwanych pasażerów ma wzrosnąć ponad dwukrotnie i wynosić nawet 100 mln.
Zgodnie z zapowiedziami rządu, CPK będzie pełnić rolę lotniska centralnego dla Polski. Obok potężnego hubu lotniczego ma powstać też system transportu kolejowego, umożliwiającego dojazd z większości regionów Polski w czasie nie dłuższym niż 2,5 godziny. Dzięki zbudowaniu sieci połączeń kolejowych i drogowych aglomeracje warszawska i łódzka mają być najlepiej skomunikowanym obszarem w Polsce i regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU PROPERTYNEWS.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.