Inwestycje pod znakiem zapytania


Dane GUS dotyczące spadku inwestycji w pierwszym kwartale br. zaniepokoiły ekonomistów. Spodziewają się oni jednak, że dalsza część roku będzie dla polskiej gospodarki znacznie lepsza.
Zgodnie z komunikatem GUS produkt krajowy brutto wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) obniżył się realnie o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 2,6 proc.
Główna ekonomistka Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska przyznała, że dane GUS potwierdzają oczekiwania, iż głównym źródłem spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego była znacząco niższa aktywność inwestycyjna. Jak zaznaczyła skala wyhamowania inwestycji przekroczyła jednak jej założenia.
"Sądzimy, że w głównej mierze za wyhamowanie inwestycji odpowiadają niższe nakłady na projekty infrastrukturalne finansowane ze środków UE, a także środków publicznych. Odzwierciedleniem powyższego są też najsłabsze od 2,5 roku wyniki budownictwa" - zauważyła.
Jak zauważyła drugim najistotniejszym źródłem wspierającym dynamikę PKB okazały się zapasy, których przyrost o 3,3 mld zł wyraźnie kontrastował z odnotowanym rok wcześniej spadkiem o 2,2 mld zł. Jej zdaniem w kolejnym kwartale ta korzystna baza nie będzie już działać (w II kw. 2015 zapasy już wzrastały), więc tak silne wsparcie ze strony tego komponentu jest raczej mało prawdopodobne do utrzymania.
- Największy znak zapytania dotyczy inwestycji. Ich spadek w pierwszym kwartale to najwyraźniej głównie zasługa sektora publicznego, gdzie możliwa jest naszym zdaniem poprawa przed końcem roku, jeśli nastąpi poprawa absorpcji środków z nowej perspektywy finansowej UE. Jednak spowolnienie dotknęło też wg naszych szacunków inwestycje sektora prywatnego. W sumie, nadal przewidujemy, że tempo wzrostu gospodarczego w tym roku wyniesie średnio nieco poniżej 3,5 proc. - napisali w komentarzu ekonomiści z BZ WBK.

WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.