Krakowskie zagłębie rozrywki na celowniku radnych


Skargi od mieszkańców „knajpianych zagłębi” w centrum małopolskiej stolicy cały czas napływają po długim weekendzie do radnych Dzielnicy Pierwszej Stare Miasto. Zgłoszenia dotyczą przede wszystkim dochodzącego z usytuowanych w tzw. „ogródkach” hałasu w godzinach nocnych czy coraz częstszych przypadków wandalizmu. Autorzy skarg podejrzewają również, że klienci lokali nie przestrzegają epidemicznych norm bezpieczeństwa, co spotyka się z brakiem reakcji restauratorów. Czekając na reakcję władz miasta na przyjętą kilka tygodni temu uchwałę, radni prowadzą konsultacje z lokalnymi społecznościami, a także starają się rozmawiać z właścicielami lokali.
Radni czekają teraz na realizację tych zapowiedzi, czego elementem jest wdrożenie zawartych w uchwale postulatów. W ich myśl m.in. lokale z ogródkami w dzielnicy mogłyby działać w dni powszednie i niedziele do godziny 22:00, a w piątki, soboty i święta – do 23:00. Prawne ramy pozwolą w znacznym stopniu na uporządkowanie tej kłopotliwej sytuacji, tym bardziej, że, jak wynika z opinii uczestników forum, reakcje służb są w tej mierze zróżnicowane.
„U nas były dyskoteki na ulicy i jedna nocna impreza...i śmietnik poranny. O plamach po rzygach na chodnikach nie wspomnę...Policja interweniowała (10-15 min i już byli na miejscu), SM...no cóż...potrzebowała np. ponad 5 godz. na interwencję dot. nieprzestrzegania uchwały o PK Stare Miasto (dot. immisji dźwięku)...więc nic taka interwencja nie dawała.”
- Niestety obserwujemy spadek skuteczności służb w opanowywaniu nocnego życia Krakowa – zauważa Alina Kamińska i zwraca uwagę: - Mam też informacje o niechęci do podjęcia bezpośrednich działań. To bardzo niepokojące, chociaż rozumiem, że służby wciąż są obecnie zajęte także sprawdzaniem osób na kwarantannie. Ten spadek reakcji służb na terenie Dzielnicy I może jednak doprowadzić do eskalacji problemów na tym obszarze.
Mimo zbliżających się wakacji, radni zwiększają swoją działalność konsultacyjną. Organizują już sporo debat i dyskusji online. Chcą porozumienia z osobami prowadzącymi bary, bo, jak zaznaczają, popierają ich działalność, ale na klarownych, cywilizowanych zasadach.
- Rodzi to we mnie obawy, czy wszyscy zainteresowani mają dostęp do platform społecznych. Najbliższe tygodnie pokażą, jaki jeszcze rodzaj aktywności na tym polu możemy uruchomić. Z pewnością zarządzanie Miastem jest procesem ciągłym i wszystkie formy społecznego dialogu odgrywają szczególną, o ile nie najważniejszą, rolę. Mam nadzieję na stopniowy powrót do szerokiego i bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami – pragnie Alina Kamińska. Zapowiada kolejne działania np. dotyczące powrotu do zawieszonych na czas pandemii Stref Ograniczonego Ruchu, gdyż natężenie ruchu samochodowego i problemy z parkowaniem, zwłaszcza po odmrożeniu gastronomii znowu zaczynają być w centrum małopolskiej stolicy bardzo widoczne, przede wszystkim w weekendy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.