Nowy rząd rozpocznie prace na początku grudnia
8 listopada prezydent Bronisław Komorowski desygnuje szefa PO Donalda Tuska na premiera. Do 22 listopada musi zostać zaprzysiężony nowy gabinet, który najpóźniej do 6 grudnia powinien uzyskać wotum zaufania w Sejmie. Nowy rząd utworzy "stara" koalicja PO-PSL.
Także we wtorek, 8 listopada Bronisław Komorowski powierzy Tuskowi misję utworzenia nowego rządu. Tego dnia wieczorem zbiera się Rada Krajowa PO, która ma zatwierdzić koalicję rządową z PSL. 9 listopada decyzję w tej sprawie ma również podjąć Rada Naczelna PSL.
Według informacji PAP, do 15 listopada mają zapaść decyzje, co do składu nowego rządu. Tusk zapowiadał, że najpóźniej 6 grudnia wygłosi expose w Sejmie, po którym będzie głosowane wotum zaufania dla nowego gabinetu. Uzyskanie wotum zaufania jest warunkiem ukonstytuowania się rządu. Sejm uchwala je bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Tusk zapowiedział, że zmiany w rządzie będą "więcej niż kosmetyczne", ale nie będzie to rewolucja. Jak poinformował, pracę będzie kontynuować 5-6 ministrów.
PSL jest zainteresowane objęciem trzech resortów, którymi kierowało do tej pory, czyli gospodarki, pracy i rolnictwa. Szef Stronnictwa Waldemar Pawlak zapowiadał w rozmowie z PAP, że rozstrzygnięć w sprawie struktury nowego rządu i programu można się spodziewać w połowie listopada. W ubiegły piątek powtórzył, że z PSL są trzy kandydatury na ministrów: Jolanta Fedak, Marek Sawicki i on sam. Jak zaznaczył, ta propozycja została przekazana Platformie Obywatelskiej.
W ocenie lidera ludowców negocjacje koalicyjne zaczną się dopiero po 8 listopada, kiedy to zbiera się Sejm.
W Sejmie VII kadencji wśród 460 posłów zasiądzie 207 przedstawicieli PO, 157 - PiS, 41 - Ruchu Palikota, 28 - PSL, 26 - SLD oraz jeden reprezentant Mniejszości Niemieckiej. Dotychczasowi koalicjanci PO i PSL mają więc w obecnym Sejmie łącznie 235 mandatów. To zaledwie o 4 mandaty więcej niż wynosi sejmowa większość.
Jeśli nie udałoby się utworzyć rządu w pierwszym kroku, wówczas Sejm - znów w ciągu dwóch tygodni - może wybrać premiera i proponowanych przez niego ministrów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Prezydent powołuje tak wybraną Radę Ministrów.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.