Wiceszef resortu finansów podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) odniósł się do pytania na temat funkcjonowania elementów tarczy antyinflacyjnej. Zwrócił uwagę, że część rozwiązań jest wygaszana, a niektóre są zamieniane na inne.
"To nie jest tak, że one mają charakter stały, one mają oczywiście charakter tymczasowy (elementy tarcz antyinflacyjnych - PAP). Niektóre, jak zerowa stawka VAT-u na żywność, zostaną z nami na dłużej" - powiedział.
Pytany o to, do kiedy zerowa stawka VAT na niektóre produkty żywnościowe miałaby zostać utrzymana, Soboń zwrócił uwagę, że "to nie jest wyłącznie moja decyzja, natomiast z całą pewnością do końca tego roku".
Przedstawiciel MF przyznał, że przy obecnym, bardzo wysokim poziomie cen żywności, w przeciętnym koszyku zakupowym polskiej rodziny żywność stanowi 27 proc.
Minister finansów Magdalena Rzeczkowska mówiła pod koniec marca, że pozostawienie zerowej stawki VAT na żywność do końca tego roku jest prawdopodobne, a decyzja w tej sprawie powinna zapaść w kwietniu. Zerowa stawka VAT na żywność obowiązuje do końca czerwca.
Soboń poinformował ponadto, że w połowie roku ocenie zostanie poddane wprowadzenie wakacji kredytowych. "To jest dzisiaj ponad 260 mld zł w wakacjach kredytowych dla ponad miliona kredytobiorców" - zauważył.
Przyznał, że jest to kosztowny instrument z punktu widzenia banków, ale - jak ocenił - lepszym rozwiązaniem są wakacje kredytowe niż uruchamianie bezpośredniego wsparcia dla tych, którzy mają problemy ze spłacaniem kredytów.
Pod koniec lipca ubiegłego roku w życie weszła ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. Ustawa wprowadziła tzw. wakacje kredytowe, czyli możliwość zawieszenia spłaty rat kredytu mieszkaniowego w złotych przez cztery miesiące w 2022 r. i cztery miesiące w 2023 r.
W trakcie panelu dyskutowano ponadto o wysokości i przyczynach wysokiej inflacji w Polsce.
Według Sobonia za 2/3 inflacji w kraju odpowiadają czynniki zewnętrzne. Innego zdania była część ekspertów, m.in. byłych i obecnych członków RPP, według których wyższa inflacja w Polsce pojawiła się już przed pandemią, a za duży jej komponent odpowiadają czynniki wewnętrzne.
Mówiąc o "imporcie zewnętrznym" inflacji Soboń wskazał na pandemię i uruchomione tarcze antykryzysowe, które pozwoliły utrzymać płynność firm oraz zatrudnienie w tamtych niepewnych czasach.
Podkreślił, że interwencja państwa była wówczas konieczna z powodu zamknięcia gospodarki. Jego zdaniem skala pomocy - mimo że była wówczas bardzo duża - nie wpłynęła aż tak na dług państwa, który wynosi - jak zaznaczył - niespełna 50 proc. w relacji do PKB. To odróżnia nas in plus w stosunku do innych państw UE - zauważył.
Według Sobonia reakcja w pandemii była adekwatna, z kolei po pandemii wzrost gospodarczy szybko się odbił. Potem na inflację niekorzystanie wpłynął kryzys energetyczny i agresja Rosji na Ukrainę - dodał wiceminister.
W podobnym tonie wypowiedziała się Elżbieta Chojna-Duch, która była członkiem RPP w latach 2010-2016, a obecnie jest doradcą prezesa NBP. Według niej impulsem uruchamiającym inflację były ceny nośników energii, czyli czynniki zewnętrzne. W ślad za rosnącymi cenami energii rosły też inne ceny. Jej zdaniem podwyższenia stóp procentowych RPP dokonała w rozważny sposób.
W ocenie Eugeniusza Gatnara członka RPP w latach 2016-2022 inflacja w Polsce ma charakter popytowy, wewnętrzny. Jego zdaniem podwyżka stóp procentowych pomogłaby w ograniczeniu "apetytu" na kredyty. Gatnar powiedział, że presja inflacyjna pojawiła się w Polsce przed pandemią i opierała się właśnie na popycie. Dodał, że to pandemia stłumiła inflację, która po ustaniu lockdownów zaczęła z powrotem rosnąć, a obowiązujące wówczas stopy procentowe były zbyt niskie.
Według obecnego członka RPP Ludwika Koteckiego zastosowane podczas pandemii tarcze były potrzebne ponieważ mierzyliśmy się z paniką na rynku. Kotecki uznał, że zabrakło jednak refleksji, co będzie się działo po pandemii, na początku 2021 r. - a wówczas zaczął rosnąć popyt i ceny towarów. Kotecki wyraził opinię, że nie było wówczas podstaw do tego, aby mówić, iż inflacja będzie przejściowa. Potem - jak kontynuował - inflacja "wymknęła się spod kontroli" i będzie ją bardzo trudno z powrotem "wepchnąć do butelki i zamknąć korkiem".
Zdaniem Chojny-Duch cel inflacyjny NBP (2,5 proc. plus/minus 1 p.p.) powinien zostać osiągnięty na przełomie 2024 i 2025 r. Według Gatnara będzie to pierwszy kwartał 2026 roku, a Kotecki powiedział, że ma nadzieję, iż będzie to 2026 rok.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w połowie kwietnia, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. wzrosły r/r o 16,1 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,1 proc.
Atrakcyjne lokale w galeriach handlowych i centrach miast - zobacz oferty na PropertyStock.pl


Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze