Polska może zyskać na kryzysie ukraińskim

Wiele firm, które jeszcze niedawno myślały o ekspansji na Ukrainie lub w Rosji, dziś woli zatrzymać się w Polsce. W ten sposób mamy szansę wygrać na kryzysie za naszą wschodnią granicą - uważa Andrzej Zabiegliński, wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i prezes podstrefy Jastrzębsko-Żorskiej.
- Zmiany na mapie pomocy publicznej w Polsce, wprowadzone z początkiem lipca tego roku, były zapowiadane na tyle dawno, że wszyscy zdążyli się z nimi oswoić. Przypomnę, że podstawowe rozporządzenia wygasły już z końcem 2013 roku, a pierwsze półrocze tego roku otrzymaliśmy niejako w charakterze bonusu - powiedział Andrzej Zabiegliński w trakcie sesji „Tereny inwestycyjne - jak władze samorządowe i właściciele gruntów walczą o inwestorów" w ramach IV Property Forum 2014.
Według niego rynek polski zrobił się na tyle atrakcyjny globalnie, że nie zawsze pozyskanie inwestorów jest uzależnione od warunku związanego z zakresem pomocy publicznej. To raczej dodatkowa zachęta, a nie warunek podjęcia decyzji inwestycyjnej. - Dodatkowo przedsiębiorcy, którzy jeszcze niedawno planowali ekspansję bardziej na wschód, dzisiaj, w związku z napiętą sytuacją na Ukrainie, decydują się pozostać po tej stronie Bugu. Polski rynek ma szansę na tym zyskać - mówi.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU PROPERTYNEWS.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie
© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.