Wpadki na budowie da się uniknąć
Przy niskich marżach w budownictwie nawet małe potknięcie może sprawić, że kontrakt okaże się nierentowny. O to, jak minimalizować ryzyka przy ubieganiu się i realizowaniu inwestycji budowlanych portal wnp.pl zapytał m.in. przedstawicieli największych generalnych wykonawców działających polskim rynku.
- Cena, którą zaoferowaliśmy była za niska, a terminy bardzo krótkie - mówił w niedawnej rozmowie z wnp.pl członek zarządu Erbudu, Józef Zubelewicz.
Adam Nadolny, prezes firmy projektowej Mosty Gdańsk, podkreślił, że odpowiednie skalkulowanie oferty to ogromne wyzwanie.
Biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl
- Całe ryzyko związane z prawidłową wyceną inwestycji przejmuje na siebie wykonawca i przy rentowności 8-10 proc. każda wpadka jest groźna w skutkach. Warunki kontraktu obejmują jednak często sposób postępowania w przypadku pojawienia się robót dodatkowych i ewentualnych roszczeń wykonawcy. W uzasadnionych przypadkach wykonawca otrzymuje dopłatę - wskazał Nadolny.
- Dużo gorzej wygląda sytuacja projektantów, bo tu w warunkach zamówienia bardzo często inwestor stara się przerzucić całe ryzyko na biuro. Opis przedmiotu zamówienia jest często nieprecyzyjny i nie zawiera wszystkich elementów, które należy wycenić; głównie uzbrojenia i związanych z nimi kolizji. Projektant odpowiada też za terminowe wykonanie usługi niezależnie od działań administracji państwowej wydającej uzgodnienia, opinie i decyzje administracyjne - zaznaczył.
W opinii Nadolnego, znaczącym problemem przy kalkulacji ofert jest dominujące w zamówieniach publicznych kryterium ceny.
- Kryterium wyboru najniższej ceny zmierza w kierunku zmaksymalizowania ryzyka wykonawcy, który w końcu musi zdobyć jakieś zlecenie. Bardzo często wykonawcy przygotowując ofertę przeglądają projekt pod kątem możliwości wprowadzenia rozwiązań i technologii zamiennych. Kalkulują cenę uwzględniając już te zmiany i biorąc na siebie ryzyko uzyskania zgody u inwestora - podkreślił Nadolny.
- Generalnie można powiedzieć, że wprowadzane zmiany nie pogarszają w żadnym stopniu jakości czy trwałości konstrukcji, a mają na celu wprowadzenie oszczędności materiałów konstrukcyjnych, zyskaniu tempa wykonywania robót poprzez zastosowanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Jeżeli obie strony widzą zyski finansowe i terminowe z dobrej współpracy, to wprowadzanie zmian jest celowe - dodał.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)
Nie ma jeszcze komentarzy. Twój może być pierwszy.